Antrejka
to po poznańsku przedpokój. Bo my godamy po naszymu! Oto mała próbka gwary poznańskiej:
W antrejce na ryczce
Stały pyry w tytce,
Przyszła niuda, spucła pyry
A w wymborku umyła giry.
A teraz to samo po polsku:
W przedpokoju na stołku
Stały ziemniaki w papierowej torebce,
Przyszła świnia, zjadła ziemniaki
A w wiadrze umyła nogi.